Jak Pan traktuje tę nagrodę? Czy to jest mobilizacja do dalszego działania, czy raczej satysfakcja z dotychczasowej pracy?
Wyróżnienie takie jest dla nas wielką sprawą, dla naszego całego zespołu. Pierwszą statuetkę firma otrzymała w 2000 roku. To nas dopinguje. Wyróżnienie spowodowało że wyszliśmy poza Turek. Pięć powiatów-łęczycki, poddębicki, koniński, kolski i turecki, dwa województwa i wychodzimy dalej na zewnątrz. Zaczęliśmy działać poza terenem Turku w odpowiednim czasie. Ze swoimi zastępcami współpracuję już prawie dwadzieścia dwa lata. I stworzyliśmy taki zespół, który chce pracować, który widzi przyszłość powiązaną z tą firmą. Jest prawie 340 członków. W ostatnich pięciu, sześciu latach przyjęliśmy dwie spółdzielnie Rychwał i Stare Miasto. Powstał Lux i Minilux. Widoczne są one w tych wcześniej wymienionych powiatach. W tym roku otworzymy kolejną jednostkę w powiecie konińskim. Dokumentacja jest przygotowana. Poza tym są kupione pewne tereny pod dalsze inwestycje, ale jeszcze jest za wcześnie, aby o tym mówić.
Jakie nagrody otrzymała firma za swoją dotychczasową działalność?
Menadżer Roku odbierana w Warszawie dwa lata temu- wspaniała rzecz. Jest to takie podsumowanie mojej wieloletniej pracy. Jestem już w tej pracy od dawna i tak patrząc na to z perspektywy widzę, że pomalutku trzeba to jakoś podsumowywać i przekazać tę pałeczkę moim następcom. Marzenia jeszcze mam. Chciałbym pewne tematy dokończyć, chciałbym zagospodarować w sposób dobry dawną ciastkarnię, bo modernizacja zakładu była. Uzyskaliśmy wolną powierzchnię. Jest dokumentacja, jest projekt, ale nie chcę zdradzać co tam będzie. Chciałbym jeszcze abyśmy połączyli się z dwiema spółdzielniami. Nad tym pracujemy- by stworzyć jeszcze silniejszy organizm na tym terenie, żeby pokazać , że spółdzielczość istnieje, bo ona istniała, istnieje i będzie istnieć. Mówią, że na zachodzie nie ma spółdzielni- są wspaniałe spółdzielnie- szwedzkie, francuskie, niemieckie. Jest tego dość dużo i możemy z nich brać przykład. Poza tym konsumpcja pieczywa spada co roku, a my ilościowo zwiększyliśmy produkcję o kilkanaście ton w stosunku do ubiegłego roku. I to jest też satysfakcja. W tym kryzysie my produkujemy więcej ilościowo.
Jaki jest przepis na walkę z dużymi marketami?
Trudno powiedzieć, ale wydaje mi się, że kiedy mieszkanka osiedla przyjdzie do nas zawsze zamieni słowo z pracownikiem. Czasem powie co ją boli, a nasze pracownice wiedzą jak z takimi osobami rozmawiać. Przeprowadzane są odpowiednie szkolenia, żeby zjednywać sobie ludzi. Mało tego, wsłuchiwać się czego one sobie życzą i odnotować co sprowadzić, jaki asortyment. Jeśli coś jest niezbędne szybko ściągniemy.
Na produkcję i sprzedaż jakich artykułów w szczególności nastawia się „Społem” Powszechna Spółdzielnia Spożywców?
Specjalizacja to artykuły spożywcze – produkcja własna, świeżyzna, owoce , warzywa, nabiał, mięso wędliny. Na to się nastawiamy. W ten sposób można wygrać walkę- tą świeżością i odpowiednim asortymentem, w tej małej lokalnej społeczności.
Jak odpoczywa Pan od ciężkiej pracy, gdzie znajduje spokój?
Działka to moje hobby . W tym roku wyhodowałem tam dynie. Miała 94kg. Były też dwie mniejsze 52 i 54kg. I to jest taka wielka frajda, bo te dynie trzeba było później przerobić do słoików. Wspaniała zakąska i przystawka. Przez małżonkę robione racuchy i placki. Kiedyś były jeszcze gołębie pocztowe, ale mam uczulenie i nie mam warunków do tego, by można było je hodować. Miałem ich ponad 70.
Dziękuję bardzo za rozmowę , życząc spełnienia marzeń, szczególnie tych zawodowych.
KB