O możliwości narażania na starty kasę gminną w wysokości około pół miliona złotych rocznie podejrzewana jest firma GMI- TUR, zajmująca się odbiorem i transportem odpadów komunalnych. Radny Romuald Miling złapał firmę na oszustwie.
Interwencja radnego Romualda Milina polegała na śledzeniu pracy firmy zajmującej się odbiorem i transportem odpadów komunalnych na terenie gminy Władysławów.
- Wsiadłem w auto i jeździłem za samochodem, który zabierał śmieci - opowiadał radny Miling podczas obrad sesji Rady Gminy Władysławów w piątek, 25 września - Zatrzymałem śmieciarkę i okazało się, że jest wypełniona do dwóch trzecich tonażu. Spisaliśmy odpowiedni protokół i poinformowaliśmy wójta.
Radny z Wyszyny sprawdził wagę auta bez śmieci i wyliczył przybliżoną wartość strat, na jakie firma GMI-TUR, dopuszczając się takich incydentów każdego dnia w miesiącu naraziła gminne finanse. Dziennie to kwota bliska 2 tys. zł (1.980 zł), miesięcznie więc około 38400 zł, a rocznie 460 800 zł!
- To są tylko kalkulacje hipotetyczne, bo za rękę nie złapaliśmy - sugerował Romuald Miling – Wynika z tego, że firma robi nas w przysłowiowe bambuko na kwotę pół miliona złotych.
Radny zasugerował wszczęcie środków zaradczych w postaci większych kontroli, szczególnie powrotów śmieciarek do gminy oraz monitorowania na podstawie GPS, czy auto nie zjeżdża z trasy.
- Być może obniżą się koszty i będziemy mogli obniżyć stawki. Najlepszym rozwiązaniem dla gminy byłoby założenie własnego przedsiębiorstwa, w oparciu o środku unijne, bo będą na to dofinansowania - sugerował radny Miling.
Udział w dyskusji dotyczącej incydentu z firma GMI-TUR zabrał również Jarosław Szczap, kierownik Gminnego Zakładu Komunalnego. Poinformował zebranych, że właściciel firmy Wiesław B. przysłał wyjaśnienie do zaistniałego incydentu, w którym tłumaczył się błędem pracownika. Według prawa gmina może ukarać przedsiębiorcę kwotą pieniężną w wysokości 2 tys. zł.
Jednak w stosunku do kosztów, jakie być może już poniosła gmina to niewielka kara. Tym bardziej, że na usługi firmy już nie raz wpływały publiczne skargi. Wniosek o ukaranie właściciela GMI-TUR wystosowała gminna komisja rolnictwa.
Na razie nie wiadomo, czy Wiesław B. zostanie ukarany i jakie decyzje podejmie wójt Krzysztof Zając, oprócz zatrudnienia dodatkowego pracownika do kontroli.
mj